Mt 21,1-9

 

Przekład

1. A gdy przybliżyli się do Jerozolimy i przybyli do Betfage na Górze Oliwnej, wówczas Jezus posłał dwóch uczniów,

2. mówiąc im: „Idźcie do wioski przed wami, i zaraz znajdziecie oślicę przywiązaną
i oślątko z nią. Odwiązawszy, przyprowadźcie mi [je].

3. A jeśli ktoś by wam coś powiedział, powiecie, że Pan ich potrzebuje. Zaraz zaś wyśle je”.

4. To zaś stało się, aby wypełniło się słowo wypowiedziane przez proroka:

5. „Powiedzcie córce Syjonu: Oto król twój idzie do ciebie łagodny i siedzący na oślicy
i na oślątku, synu zwierzęcia jucznego”.

6. Udawszy się zaś uczniowie i uczyniwszy jak rozkazał im Jezus,

7. przyprowadzili oślicę i oślątko, i nałożyli na nie szaty, i posadzili [go] na nie.

8. Ogromny zaś tłum rozkładał swe szaty na drodze, inni zaś obcinali gałęzie z drzew i słali na drodze.

9. Tłumy zaś poprzedzającego go i podążające [za nim] głośno wołały:

„Hosanna Synowi Dawida!

Błogosławiony przychodzący w imieniu Pana!

Hosanna na wysokościach!”.

 

Uwagi wprowadzające

Tekst kazalny, będący relacją o triumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy, sygnalizuje przełom w ewangelicznej narracji o życiu i działalności Nauczyciela z Galilei. Oto bowiem Jezus nieuchronnie zbliża się do miejsca ostatecznego wypełnienia się jego zbawczego posłannictwa, które będzie wiodło przez mękę i śmierć ku zmartwychwstaniu.

Porównanie z pozostałymi ewangeliami ukazuje, że analizowany tekst należy do tradycji potrójnej – o wjeździe Jezusa do świętego miasta piszą również Marek (11,1-10) i Łukasz (19,18-40), a także Jan (12,12-19). Analiza jednoznacznie wskazuje, że pierwszy ewangelista oparł się na przekazie Markowym, choć w charakterystyczny dla swej pracy redakcyjno-teologicznej sposób dokonał jego modyfikacji. Dokonał m.in. pewnych skrótów, uzupełnił tekst starotestamentowym cytatem refleksyjnym (Iz 62,11; Za 9,9), wprowadził po pierwszym Hosanna słowa Synowi Dawidowemu, przez co nadaje swej relacji wymiaru chrystologicznego, oraz dodał materiał własny (ww. 10n).

Jako podstawa kazania wyznaczony jest ustęp Mt 21,1-9, jednakże wspomniany materiał własny stanowi – w zamyśle Mateusza – nieodłączną część całej relacji, będącą jej swoistym summarium. Dopiero cały fragment Mt 21,1-11 stanowi zamkniętą jednostkę literacką wyraźnie oddzieloną od kontekstu poprzedzającego i następującego. Analizowany ustęp można podzielić na następujące części:

1)    Przybycie do Betfage (w. 1a);

2)    Polecenie dla uczniów (ww. 1b-7b);

a)      treść polecenia (ww. 2n);

b)      komentarz do polecenia (ww. 4n);

c)      wykonanie polecenia (w. 6-7b);

3)    Przybycie do Jerozolimy (ww. 7c-9);

a)      Jezus wjeżdża do Jerozolimy (w. 7c);

b)      przygotowanie drogi przez tłum (w. 8);

c)      radosne zawołanie zgromadzonych (w. 9);

4)    Zdziwienie mieszkańców Jerozolimy i pytanie o tożsamość Jezusa (w. 10n).

 

Komentarz

 

W. 1. Wiersz ten stanowi swego rodzaju narracyjne, a przy tym zwięzłe wprowadzenie do całej relacji. Ale te zwięzłe informacje sygnalizują bardzo ważne aspekty. Po pierwsze, wskazanie na Jerozolimę, a więc – jak już zasygnalizowano – miejsce wypełnienia się zbawczego posłannictwa Jezusa. Po drugie, wzmianka o Górze Oliwnej – w czasach Jezusa uchodziła ona, na podstawie Za 14,4 („Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej, która leży naprzeciwko Jeruzalemu […]”), za miejsce objawienia się Mesjasza. Józef Flawiusz wspomina, że kilka lat po śmierci Jezusa na Górze Oliwnej chciał zlokalizować swe inauguracyjne wystąpienie jeden z wielu pretendentów do bycia mesjaszem.

Nieco problematyczna pozostaje natomiast wzmianka o Betfage – nie mamy pewności co do jego położenia, nie wiadomo też, czy była to wieś, czy też posiadłość ziemska. Wspomina o nim wielokrotnie Miszna, charakteryzując je jako miejsce znajdujące się na najdalszym skrawku obszaru Jerozolimy.

Na tym miejscu Jezus wybiera – niewymienionych z imienia – dwóch uczniów i kieruje do nich polecenie.

W. 2. Mają się oni udać do wioski, która znajduje się przed nimi. Jej nazwa nie jest podana – można przypuszczać, że chodziło o Betanię. W prorocki sposób Jezus zapowiada uczniom, że znajdą tam uwiązaną oślicę wraz z jej źrebięciem. Zdaniem wielu komentatorów wzmianka ta nawiązuje do 1 Mż 49,8nn, a więc do błogosławieństwa dla Judy („Juda – ciebie będą sławić bracia twoi, ręka twoja będzie na karku wrogów twoich, tobie kłaniać się będą synowie ojca twego. Szczenię lwie, Juda; synu mój, z łupu, synu mój, się podniosłeś; czai się jak lew i jak lwica, któż go spłoszy? Nie oddali się berło od Judy ani buława od nóg jego, aż przyjdzie władca jego, i jemu będą posłuszne narody. Uwiąże oślę u krzewu winnego, a młode swojej oślicy u szlachetnej latorośli winnej; wypierze w winie szatę swą, a w krwi winogron płaszcz swój. Pociemnieją oczy jego od wina, a zęby jego zbieleją od mleka”). Fragment 1 Mż 49,11 był w judaizmie oraz przez niektórych pisarzy wczesnochrześcijańskich interpretowany w znaczeniu mesjańskim.

Warto wspomnieć, że oślica uchodziła na starożytnym Bliskim Wschodzie za wierzchowca dla króla w czasie ceremonii królewskich. 1 Krl 1,33 informuje, że na oślicy Dawida udał się do Gichon Salomon, gdzie miał zostać namaszczony na króla. W tradycji rabinackiej z kolei oślica uchodzi za wierzchowca dla Mesjasza.

W. 3. Jak w poprzednim wierszu Jezus w prorocki sposób zapowiada, że uczniowie znajdą oślicę ze źrebięciem, tak teraz zapowiada im, że mogą napotkać na przeszkody w wykonaniu powierzonego im zadania. Zaraz jednak dodaje, że zostaną one pokonane jeśli tylko wspomną, że to on potrzebuje tych zwierząt. Znamienne jest przy tym, że Jezus mówi o sobie w osobie trzeciej – Pan ich potrzebuje. To wskazuje, że akcent w tym wierszu nie spoczywa na możliwości zaistnienia owych przeszkód, ale na aspekcie władzy Jezusa. Nauczyciel
z Galilei jest Panem, ma władzę, której nikt nie może się sprzeciwić. W istocie rzeczy zatem cała ta wypowiedź Mistrza z Nazaretu posiada autorytarny charakter. Nikt z ludzi nie może przeszkodzić Jezusowi w realizacji jego posłannictwa, gdyż wszystko dzieje się z woli Bożej
i w zgodzie z nią.

Ww. 4n. W wierszach tych pierwszy ewangelista zamieszcza w charakterystyczny dla jego refleksji teologicznej sposób tzw. cytat refleksyjny. Wprowadza go w typową formułą: To zaś stało się, aby wypełniło się słowo wypowiedziane przez proroka (…). To sygnał, że według Mateusza wszystko dzieje się zgodnie z Pismem, a więc jest realizacją Bożej woli. Innymi słowy, pierwszy synoptyk eksponuje tu element ciągłości historii zbawienia
i zmierzania ku wypełnieniu zbawczych, Bożych obietnic.

Pierwszy synoptyk przywołuje w tym miejscu łącznie dwa cytaty starotestamentowe: Iz 62,11 (to cztery pierwsze słowa) oraz Za 9,9, przy czym można zauważyć, że miesza tu ze sobą tekst Biblii Hebrajskiej i Septuaginty. Oba te fragmenty zapowiadają nadejście mesjańskiego króla i wzywają mieszkańców Jerozolimy do jego radosnego powitania – wprawdzie u Izajasza nie ma mowy explicite o Jerozolimie, a o Syjonie, ale Syjon jest synonimem świętego miasta, zaś wyrażenie córka Syjonu stanowi określenie jego mieszkańców.

Ów cytat refleksyjny zatem z jednej strony wskazuje, jak już wspomniano, na wypełnienie się w przybyciu Jezusa do Jerozolimy Bożej woli. Z drugiej jednak równocześnie opisuje, jakim Nauczyciel z Galilei królem jest. Czyni to raz w sposób wyraźny, wskazując na jego łagodność, drugi raz zaś w sposób pośredni, podkreślając, że jako król przybywa na oślęciu. Nadchodzi więc w sposób uroczysty, ale nie na koniu, symbolizującym wojnę, lecz na zwierzęciu kojarzonym z niesieniem ciężarów i pomocą. Jezus nie jest tym, który przybywa, by walczyć i niszczyć, lecz tym, który z łagodnością pochyla się nad ludźmi, okazując im pomoc, miłosierdzie, zbawienie i dźwigając ich z ich życiowych ruin. Jezus jest łagodnym królem obdarzającym życiem i pokojem.

W. 6n. W wierszach tych Mateusz w zwięzły sposób opisuje wykonanie polecenia Jezusa przez uczniów – udali się do wioski, przyprowadzili zwierzęta, a następnie – o czym
w poleceniu Nauczyciela z Galilei nie było już mowy – nałożyli na nie szaty i posadzili na nich swego Nauczyciela. Problemów interpretacyjnych przysparza owo stwierdzenie, że uczniowie posadzili na nich Jezusa. Czy bowiem dotyczy ono szat, czy też obu zwierząt? Począwszy od Orygenesa najczęściej rozumiano je w tym sensie, że odnosi się ono właśnie do szat. Trudno bowiem wyobrazić sobie Jezusa siedzącego na dwóch zwierzętach naraz. Być może szaty były rozciągnięte na oślicę i źrebię – w ten sposób Nauczyciel z Galilei wyglądałby jakby siedział na swego rodzaju szerokim tronie. Wydaje się jednak, że Mateuszowi nie chodziło o szczegółowy i precyzyjny opis, lecz przede wszystkim
o symbolikę relacjonowanych wydarzeń. W obrazie Jezusa siedzącego na oślicy urzeczywistnia się ów nakreślony w cytacie refleksyjnym obraz łagodnego króla zbawienia
i pokoju.

W. 8. Wraz z tym wierszem pierwszy synoptyk kieruje swój wzrok na zebrany tłum. Podkreśla – jedynie na tym miejscu swego dzieła – że był on ogromny. Z w. 10. wynika, że nie chodziło bynajmniej o mieszkańców Jerozolimy. To inni ludzie, przypuszczalnie pielgrzymi przybywający do świętego miasta, rozpoznali w Jezusie mesjańskiego króla. Mieszkańcy Jerozolimy – co bardzo znamienne – nie byli w stanie tego uczynić, pytali o to, kim Jezus jest (por. w. 10), a odpowiedzi udzieliły im owe rzesze zebranych (por. w. 11).

Mateusz wspomina, że zgromadzeni rozkładali przed nadjeżdżającym Jezusem szaty oraz odcięte gałązki z drzew. Ta pierwsza czynność stanowiła nieodłączny element uroczystości intronizacji królewskiej, choć szaty rozkładano wyłącznie na schodach tronu. Układanie obciętych gałązek z drzew również należy postrzegać jako wyraz hołdu. W każdym razie ze sceny tej wyłania się obraz Jezusa witanego przez ludzi jako prawdziwego króla.

W. 9. Podniosłego charakteru nadaje wjazdowi Jezusa do Jerozolimy także radosny okrzyk tych, którzy – jak wspomina Mateusz – podążali przed nim i za nim. Fragment ten jest bardzo starannie skonstruowany. Zawołanie Hosanna było używane w żydowskiej liturgii Święta Namiotów i pochodziło z wykorzystywanego w jej trakcie Ps 118,25a. Znaczy ono dosłownie Zbaw!, choć tego znaczenia w przypadku analizowanego wiersza nie można przyjąć. Wiele wskazuje na to, że ponieważ Święto Namiotów przekształcało się z czasem coraz bardziej w święto o charakterze uwielbiającym, zawołanie Hosanna nabrało znaczenia chwała.

Z kolei aklamacja Błogosławiony przychodzący w imieniu Pana (por. Ps 117,26a LXX) stanowiła okrzyk powitania pielgrzymów przybywających do świątyni. Byli oni w ten sposób witani u jej bram. Dla pierwszego synoptyka posiada ona jednak znaczenie eschatologiczne – w ten sposób ma być powitany Chrystus w czasie Jego powtórnego przyjścia (por. Mt 23,39).

Nie do końca jednoznaczne jest końcowe stwierdzenie – Hosanna na wysokościach!. Czy stanowi ono wezwanie skierowane do aniołów, by przyłączyli się do ogólnej radości, czy też może do samego Boga? W każdym razie Mateusz wskazuje, że wjazd Jezusa do Jerozolimy jako Króla i Mesjasza stał się tak radosnym wydarzeniem, że obejmuje ono nie tylko sferę ziemską, ale i niebiańską.

Dominik Nowak