IZAJASZ 52,7-10

7.         Jak miłe są na górach

nogi posłańca,

            zwiastującego pokój,

posłańca dobra (szczęścia),

            zwiastującego zbawienie,

            mówiącego Syjonowi:

                        Króluje (zasiadł na tronie) Bóg twój!

8.         Głos wypatrujących/strażników twoich:

            podnieśli głos,

            razem wykrzykują radośnie,

            że oko w oko mogą zobaczyć

            powrót JHWH na Syjon.

 

9.         Weselcie się, wykrzykujcie radośnie razem

            ruiny Jerozolimy,

            że pocieszył JHWH lud swój (użalił się nad ludem swoim),

            odkupił Jerozolimę,

10.       odsłonił JHWH ramię swoje święte

            na oczach wszystkich narodów

            i ujrzały wszystkie krańce ziemi

            zbawienie od Boga naszego!

 

Wśród tekstów przeznaczonych do czytania w czasie nabożeństw stosunkowo często powracają fragmenty z drugiej części Iz, tzw. Deuteroizajasza, zwiastującego zbawienie ludowi wygnanemu do Babilonii oraz Jerozolimie (mieszkańcom Judy). Z analizowanego fragmentu dowiadujemy się, że Jerozolima wciąż leży w gruzach (w.9).

Tekst rozpada się na dwie, ściśle powiązane ze sobą części (w.7-8 i 9-10): łączy je adresat, którym jest Syjon utożsamiany z Jerozolimą (w tłumaczeniu kolor fioletowy i szary), oraz radość (kolor różowy) ze zbawienia (kolor niebieski) dokonanego przez Boga (kolor czerwony i brązowy dla JHWH). Fragment jest poetycki (paralelizm członów i rytm), przy czym zwraca uwagę, że linie poematu są krótkie (2 czy maksymalnie 3 akcenty główne), co sprawia wrażenie, że wiersz jest bardzo dynamiczny, co koresponduje z jego radosnym tonem. Płynie z niego energia i radość. W całym poemacie mówi się o Bogu (w 3 os.). Na końcu pojawiają się bliżej nieokreśleni my, którzy nie są tożsami ani z prorokiem z w.7, ani ze strażnikami z w.8, ani z ludem i Jerozolimą z w.9. Jak się wydaje, są to jacyś reprezentanci ludu/mieszkańców Jerozolimy, biorący udział w prorockim zwiastowaniu zbawienia – przypuszczalnie uczniowie Deuteroizajasza.

52,7-10 wraz z 40,1-11 otaczają i obejmują główną część księgi Dtiz, w której zachęca się wygnańców do wiary w potęgę Boga, który włada historią, zapowiada się upadek Babilonii, co umożliwi im powrót, który nie będzie ciężką wędrówką przez pustynię, lecz drogą przez rajski ogród, ogłasza się odbudowę i ponowne zaludnienie Jerozolimy, która stanie się wspaniałym miastem. Rolę w tym mają do spełnienia także narody, które przyczynią się do powrotu wygnańców (poniosą ich na swoich rękach) i odbudowy Jerozolimy (swoimi skarbami). W ten sposób Bóg jako troskliwy pasterz sprowadzi wygnańców do ojczyzny (40,11). O ile w 40,1-11 wzywa się do pocieszania ludu (w.1-2), przygotowania drogi przez pustynię dla Boga (w.3-5), który poprowadzi nią wygnańców (w.10n), z oddali zwiastuje się Jerozolimie powrót do niej Boga (w.9), to w 52,7-10 już widać Boga wkraczającego do Jerozolimy, zajmującego należny mu tron na Syjonie (w.7-8), wychwala się Boże pocieszenie i ocalenie ludu i Jerozolimy (w.9-10) – stoimy więc niejako na końcu drogi zapoczątkowanej w prologu księgi Dtiz (40,3-5).

W w.7-8 głos zabierają dwie grupy: (1) znajdujący się jeszcze poza Jerozolimą (góry) posłaniec, zwiastun, czyli prorok, który ogłasza nadejście zbawienia dla Syjonu, a (2) niejako na przeciwko, z Jerozolimy strażnicy Syjonu, oglądający nadejście zbawienia. Zbawienie Syjonu jest tak wyczekiwane, że opiewa się nogi czy stopy (pars pro toto) zwiastuna (por. Pnp 1,10), określonego pięcioma (!) imiesłowami, którego widzimy na wzgórzach i górach – a chodzi z pewnością o góry otaczające Jerozolimę (por. Ps 125,2). Zbawienie to zostało opisane w w.7 trzema rzeczownikami (czy przymiotnikiem w funkcji rzeczownika): pokój, który oznacza też powodzenie, spokój i bezpieczeństwo; dobro, tj. to wszystko, co służy Syjonowi, zapewnia mu szczęście i trwanie; zbawienie, kojarzące się z wyzwoleniem od wszelkich nieszczęść. Urzeczywistnia się ono dzięki temu, że Bóg ponownie zasiadł na tronie na Syjonie. Zawołanie: JHWH króluje/zasiadł na tronie,jest typowym kultowych, hymnicznym oświadczeniem o panowaniu Boga w świątyni w Jerozolimie, o Jego władzy rozciągającej się na cały świat (Ps 93,1; 96,10; 97,1; 99,1, a także Iz 24,23 Mi 4,7; 1Krn 16,31; w impf. w Ps 146,10 czy Ex 15,18). Zbawienie Izraela rozpoczyna się wraz z ponownym objęciem przez Boga tronu na Syjonie, skąd rozciąga się Jego królewska władza nad Izraelem i całym światem.

Na przeciwko rozbrzmiewającego zwiastowania proroka podnosi się głos strażników Jerozolimy, których zadaniem było ostrzeganie przed nadchodzącym niebezpieczeństwem (tutaj jednak nie może być o murach, gdyż Jerozolima leży w gruzach) – teraz jednak wykrzykują radośnie, bo na własne oczy, sami zobaczyli powracającego na Syjon Boga JHWH. Ich słowa przypominają hymn (zob. jeszcze poniżej)[1]. Bóg opuścił Jerozolimę, miejsce swego panowania (Ez 11,23), oddając ją w ręce wrogów. Teraz powraca do swojego królewskiego pałacu (por. 2Sm 19,11-13), do świątyni, która znajdowała się na Syjonie. Wiersze te nawiązują do 40,9-11, skąd dowiadujemy się, że wraz z JHWH do Jerozolimy powracają wygnańcy (40,10n: nagroda i zapłata; por. też 62,10n). To, co prorok ogłaszał (w.7), staje się faktem, rzeczywistością oglądaną na własne oczy (w.8).

W.9-10 są hymnem, w którym ruiny Jerozolimy, tj. mieszkańcy zniszczonego miasta,mają – tak jak strażnicy (w.8) – radośnie wykrzykiwać i wychwalać Boga, który zbawia Jerozolimę, swą królewską stolicę, oraz Boży lud. JHWH bowiem zlitował się (~xnni./pi.) nad swym rozproszonym ludem, wybaczył mu jego grzechy (por. 40,1-2), wykupił z niewoli (lag) swą stolicę Jerozolimę, w którą popadła z powodu swych nieprawości. Panowanie króla JHWH nie ogranicza się do zbawiennego pochylenia się nad Jerozolimą i ludem, ale ma szerszy wymiar i dotyczy wszystkich narodów (w.10 – wiersz ma chiastyczną budowę: JHWH – narody/krańce świata – Bóg). Ramię Boga wiąże się zawsze z Jego potęgą i panowaniem, które służą tutaj naszemu zbawieniu, a dzieje się to na oczach narodów, które są świadkami zbawienia Izraela. Mogą oni tak samo jak strażnicy przekonać się o potędze Boga. W słowach tych nic nie wskazuje na to, by narody miały być uczestnikami zbawienia, doświadczają raczej Bożego panowania, które na uwadze ma lud izraelski, a nawet – jak sugeruje pojęcie ramię oraz królewska tytulatura Boga (por. powyżej przywołane Psalmy) – są wrogami.

Cały świat, począwszy od proroka, zwiastującego zbawienie Jerozolimie, poprzez jej strażników i cały lud, po krańce świata staje się naocznymi uczestnikami powrotu JHWH na tron na Syjonie, które niesie ze sobą zbawienie Jerozolimy i ludu Bożego. Wybaczając winy, które sprowadziły na nich tak nieszczęsny los, wyrywa ich z ręki narodów, zapewniając pokój, powodzenie i szczęście. To szczęście staje się możliwe dzięki temu, że Bóg ponownie włada w i z Jerozolimy. Nie ma zbawienia bez Bożego panowania nad światem! Ocaleni przez Boga są wezwani do radosnego wychwalania Jego zbawczego dzieła. Wraz z powrotem Boga na Syjon księga Dtiz osiąga swój punkt kulminacyjny.

4. niedziela adwentu, ostatnia przed Bożym narodzeniem, jest punktem kulminacyjnym oczekiwania na zbawienie świata: oczekiwania na narodzenie Jezusa, który przychodzi jako zbawiciel świata (ewangelia: Łk 1,39-45.46-55.56, teksty kazalny: Łk 1,26-38), oraz oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa, wraz z którym nadejdzie pełnia Bożego zbawienia do nas i dla całego świata. Niedziela ta stoi pod znakiem radości z bliskości Pana (hasło tygodnia: Flp 4,4.5b, czytanie: Flp 4,4-7). Nasz tekst jest wezwaniem do radosnego powitania nadchodzącego Boga, władcy świata, nawet jeśli nadejście to nie jawi się wpierw spektakularnie (ruiny, por. stajenka). Już w Starym Testamencie oczekiwano i radośnie przyjmowano nadchodzącego Boga. Trzeba dać wyraz radości z nadejścia Boga, gdyż wraz z królewskim panowaniem Boga nad światem przychodzi zbawienie, ocalenie od naszych win, nowe życie, pokój i szczęście. Przychodzący Bóg wcale nie był oczekiwany w smutnej zadumie, lecz niecierpliwie wypatrywany i witany radosnym krzykiem! Z przyjściem Pana przybliża się nasze zbawienie!

 

Jakub Slawik

 



[1] Starotestamentowy hymn jest dwuczłonowy: 1) wezwanie do chwalenia Boga i 2) powód czy to, za co się Boga chwali (wprowadzone przeważnie spójnikiem ki; w pf.).