1 Tes 5,14-24

 

Przekład

14. Wzywamy też was, bracia – napominajcie niekarnych, pocieszajcie bojaźliwych, starajcie się o słabych, okazujcie cierpliwość wobec wszystkich.

15. Baczcie pilnie, aby ktokolwiek złem za zło komukolwiek nie odpłacał, lecz zawsze zabiegajcie o to, co dobre, tak wobec siebie nawzajem, jak i wobec wszystkich.

16. Zawsze się radujcie,

17. nieustannie się módlcie,

18. za wszystko dziękujcie. Taka jest bowiem wola Boga w Chrystusie Jezusie względem was.

19. Ducha nie gaście,

20. proroctw nie traktujcie z pogardą,

21. wszystko poddawajcie próbie, dobre zachowujcie,

22. od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie.

23. Sam zaś Bóg pokoju niechaj was uświęci w pełni, a cały wasz duch i dusza, i ciało niechaj zostaną zachowane bez skazy na dzień powtórnego przyjścia (dosł. paruzji) Pana naszego Jezusa Chrystusa.

24. Wierny jest Ten, który was powołuje, który i [tego] dokona.

 

Uwagi wprowadzające

Tekst kazalny pochodzi z najprawdopodobniej najstarszego listu apostoła Pawła, datowanego na rok 51., a nawet 50. po Chr. Pismo można podzielić na dwie zasadnicze części. Pierwsza stanowi reminiscencję apostoła, dotyczącą jego pracy w zborze, jego wybraństwa oraz gotowości do wiary chrześcijan mimo doświadczanych prześladowań. W drugiej zaś znajdują się napomnienia i zachęta do chrześcijańskiego życia we wspólnocie i małżeństwie oraz szczegółowe wskazówki dotyczące przyszłej paruzji. Punkt ciężkości rozważań Apostoła Narodów zawartych w 1 Tes spoczywa na temacie powtórnego przyjścia Zbawiciela, co uważa się za zasadniczy temat pisma.

Odpowiednio do tego tekst 1 Tes 5,14-24 znajduje się w drugiej zasadniczej części listu. Wiersz 14. nie stanowi jego literackiego początku. Jest on bowiem ściśle związany, tak w zakresie tematyki, słownictwa jak i budowy gramatycznej, z wierszami poprzedzającymi (ww. 12-13), które stanowią właściwy początek perykopy i wprowadzenie do parenezy. Ww. 12-13 wyraźnie odróżniają się od fragmentu poprzedzającego (5,1-11), w którym apostoł porusza temat paruzji. Niejednoznaczne jest również zakończenie perykopy (w. 24), bowiem w w. 25. pojawia się jeszcze raz napominające wezwanie do modlitwy (por. w. 17), a dopiero od w. 26. rozpoczynają się końcowe pozdrowienia i polecenia listu (ww. 26-28). W. 25. jednakże, jako końcowe napomnienie, które odnosi się już nie tylko do adresatów listu (jak ww. 12-24), ale również nadawców, można przyporządkować ww. 26-28, i przyjąć, że stanowią one wspólnie odrębną jednostkę literacką. Należy zatem stwierdzić, że perykopa 1 Tes 5,14-24 nie stanowi samodzielnej jednostki i należy ją łączyć z ww. 12-13, z którymi to dopiero tworzy literacką całość, oddzieloną od kontekstu poprzedzającego i następującego.

Cały fragment 5,12-24 można podzielić na dwie główne części. Pierwsza (ww. 12-22), posiada charakter parenetyczny i zawiera napomnienia dotyczące życia zboru. Druga (ww. 23-24) obejmuje życzenie błogosławieństwa oraz końcowe zapewnienie o Bożej wierności (por. też 1 Tes 3,11-13). Pomimo odrębnej tematyki wyróżnionych części stanowią one jednorodną całość.

Analizowana perykopa (łącznie z ww. 12-13) stanowi mały traktat życia chrześcijańskiego. Podane tu wskazania oraz napomnienia odnoszą się do zachowania względem przełożonych oraz względem niekarnych i małodusznych. Paweł podkreśla potrzebę zachowywania we wszystkim dobra i unikania zła. Wzywa również do wytrwałej modlitwy. To wszystko jest bowiem Bożą wolą wobec człowieka wierzącego. Napomnienia kończy błogosławieństwem oraz zapewnieniem o Bożej wierności

 

Komentarz

W. 14. Wiersz ten rozpoczyna się, podobnie jak w. 12., wezwaniem skierowanym do adresatów. Oba wiersze rozpoczynają się identyczną konstrukcją gramatyczną. Jednakże gdy w w. 12 Paweł posługuje się czasownikiem erotaoprosić, błagać, przez co dalsza wypowiedź posiada łagodniejszy ton, to w w. 14 apostoł używa czasownika parakaleowzywać, pobudzać, a więc nadaje swojej wypowiedzi bardziej kategorycznego charakteru.

Adresat tak ww. 12n, jak i ww. 14nn pozostaje ten sam, a jest nim zbór. Pojawia się tu typowy Pawłowy termin adelfoi bracia (por. 1 Tes 1,4; 2,1.14.17; 3,7; 4,1). Podczas jednak gdy prośba zawarta w ww. 12n nakierowana jest w swej treści na przełożonych zboru, napomnienie rozpoczynające się wraz z w. 14 ma już bardziej powszechny charakter i dotyczy życia całej wspólnoty.

Najpierw Apostoł Narodów wzywa członków zboru do tego, by napominali niekarnych. Używa tutaj – co szczególnie zwraca uwagę – tego samego czasownika, który w w. 12. został odniesiony do funkcji przełożonych chrześcijańskiej wspólnoty (noutheteoganić, pouczać, napominać), a tym samym, w zakresie wypełniania zadań wynikających z chrześcijańskiego powołania, zrównuje niejako przełożonych i wszystkich członków zboru. Polskim niekarni oddaje się tutaj grecki termin ataktoi. Stanowi on hapaxlegomenon w NT, a w grece klasycznej oznacza ludzi niezdyscyplinowanych, krnąbrnych, opieszałych w wypełnianiu swoich obowiązków. Trudno jednoznacznie stwierdzić, o jakich konkretnie ludzi tutaj chodzi. Najprawdopodobniej pojawia się tutaj nawiązanie do spraw, które Paweł poruszał już w 1 Tes 4,11 i niewłaściwy sposób postępowania niekarnych odnieść należy do obowiązku wykonywania przez nich codziennej pracy (por. 2 Tes 3,6-12), który na skutek różnych doświadczeń związanych z przyjęciem i wcielaniem w życie chrześcijańskiej wiary, został zaniedbany a przez to naruszany bywa również porządek, jaki ma panować w całej wspólnocie.

Drugie napomnienie wzywa adresatów, by pocieszali bojaźliwych. Ta grupa ludzi określona jest przymiotnikiem oligopsychosbojaźliwy, małoduszny. Termin ten stanowi w NT również hapaxlegomenon. Można przypuszczać, że pojawienie się bojaźliwych pośród członków zboru w Tesalonice wywołały dwie główne przyczyny. Po pierwsze, zbór ten znajdował się w sytuacji prześladowania ze strony Żydów. Po drugie, Tesaloniczan dręczyła niepewność co do eschatologicznej przyszłości i zbawienia, a w związku z tym także pytania o los tych, którzy już umarli (1 Tes 4,13-18).

Trzecie napomnienie dotyczy sprawowania opieki nad słabymi. Paweł określa tę grupę ludzi pojęciem asthenes. Przymiotnik ten użyty w przenośnym sensie odnosi się do sfery religijnego lub etycznego zachowania i może on oznaczać po prostu ludzi słabych w wierze (por. też 1 Kor 8, Rz 14n). Choć z treści listu nie da się dokładnie wywnioskować, kogo Paweł ma tutaj na myśli, można przypuszczać, że chodzi mu o ludzi dręczonych wieloma wątpliwościami natury moralnej i duchowej, mogącymi wynikać albo ze sytuacji prześladowania, albo z faktu przejścia z wierzeń pogańskich do wiary chrześcijańskiej, albo po prostu z własnych doświadczeń życiowych. Zdaniem Apostoła Narodów ludzi tych w żadnej mierze nie wolno odrzucać, lecz otaczać opieką oraz starać się, na ile to możliwe, by pozostali we wspólnocie i wytrwali  wierze. Użyty tu czasownik antecheomai ma znaczenie starać się, otaczać opieką, ale również trzymać się kogoś lub czegoś, co dodatkowo podkreśla konieczność dużego zaangażowania w tej mierze.

Na zakończenie w. 14. Paweł wzywa do zachowania cierpliwości, i to nie tylko w stosunku do wymienionych wcześniej grup ludzi, ale do wszystkich (pros pantas), a więc można wnioskować, że chodzi tu również o ludzi nie będących członkami zboru. Według 1 Kor 13,4 cierpliwość jest naczelną cechą miłości, zaś według Ga 5,22 jest owocem Ducha Świętego. Warto zwrócić także uwagę na to, że pojęcie cierpliwości ma w pismach Apostoła najczęściej zabarwienie religijne: jest ona przymiotem samego Boga (Rz 2,4; 9,9; 1 Tm 1,16) i stanowi też typową cechę chrześcijanina, wymienianą w katalogach cnót (np. 2 Kor 6,6; Ga 5,22; Ef 4,2; Kol 1,11; 3,12).

W. 15. Wezwanie, aby nie odpłacać złem za zło, pojawia się już na kartach ST (Prz 20,22), choć z drugiej strony też wiadomo, że do centralnych stwierdzeń starotestamentowego prawa należy zasada ius talionis (por. 2 Mż 21,23n; 3 Mż 24,19n; 5 Mż 19,21). W. 15. jest w swej treści przykazaniem miłości, choć sformułowanym w pierwszej części w sposób negatywny. Wezwanie, by nie odpłacać złem za zło, w formie literackiej bardzo zbliżonej do analizowanego wiersza pojawia się jeszcze w NT dwukrotnie (por. Rz 12,17; 1 P 3,9). Wszystkie te wypowiedzi charakteryzują się tym, że zakaz jest tylko negatywną częścią następujących po nim pozytywnych wskazań. Takie ujęcie odpowiada, a być może jest bezpośrednim nawiązaniem do wypowiedzi Jezusa, który definitywnie sprzeciwia się zasadzie ius talionis (por. Mt 5,38n) i żąda okazywania dobra temu, kto jest przyczyną zła (Mt 5,43-48; Łk 6,27n.31-36).

Paweł rozpoczyna w. 15. imperativem horateuważajcie, baczcie pilnie, przez co pragnie wskazać, że przykazanie miłości ma wyjątkowe znaczenie. Wyraża się ono najogólniej w praktykowaniu tego, co dobre (pantote to agathon diokete – dosł. zawsze zabiegajcie o to, co dobre). Można sądzić, że Paweł ma tu na myśli wszelki rodzaj dobra, który odpowiada Bożej woli i którego celem jest pomyślność oraz szczęście bliźniego (por. Rz 2,10; 12,2). Czasownik dioko– zabiegać, gonić za czymś, przejęty przez apostoła z języka greckiej filozofii moralnej, wyraża intensywność i dynamiczny charakter działania, a przysłówek pantote zawsze, nieustannie, każdej chwili podkreśla dodatkowo konieczność nieustannego czynienia dobra.

Członkowie zboru mają zabiegać o dobro zarówno między sobą, jak i dla tych, którzy do wspólnoty nie należą – po prostu dla wszystkich. Nie należy czynić w tej mierze żadnej różnicy, co dodatkowo podkreślone jest poprzez dwukrotne użycie spójnika kai (kai eis allelous kai eis pantas), którą to konstrukcję tłumaczy się: tak… jak…, zarówno… jak….

Ww. 16-18. Po tym, jak w ww. 14n Paweł nakreśla ogólne zasady współżycia między sobą członków zboru, w ww. 16-18. odnosi się do zewnętrznych przejawów duchowości chrześcijańskiej. Napomnienia zawarte w ww. 16-18 tworzą zamkniętą całość, co wyraża się zarówno w podobnym stylu, jak i przez wspólne zakończenie zawierające w sobie zdanie uzasadniające.

Pierwsze napomnienie (w. 16) jest wezwaniem do radości (por. 1 Tes 1,6), drugie (w. 17) do nieustannej modlitwy (por. 1 Tes 1,3; 2,13), trzecie zaś (w. 18) przypomina o potrzebie dziękczynienia (por. 1 Tes 1,2; 2,13). Wszystkie trzy zwroty: radować się (chairein), modlić się (proseuchesthai) i dziękować (eucharistein) przynależą wzajemnie do siebie. Oba Czasowniki modlić się i dziękowaćodnoszą się do czynności modlitwy. Pierwszy w bardziej ogólnym znaczeniu, drugi w sensie dziękczynienia zanoszonego do Boga, będącego odpowiedzią człowieka na Boży czyn (podobne zestawienia tych wyrażeń pojawiają się w 1 Tes 1,2; Kol 1,3). Chrześcijanin jest powołany do tego, by nieustannie zwracać się w modlitwie do Boga, od którego wszystko otrzymuje i któremu jest winien za to dziękczynienie. Do chrześcijańskiego życia, oprócz modlitwy, przynależy również radość będąca owocem Ducha Świętego (Ga 5,22). Radość jest jednym z konstytutywnych elementów Królestwa Bożego (Rz 14,17) i stanowi ona jedną z form wiary (Flp 1,25). W myśli Pawła nabiera często charakteru eschatologicznego. Analogiczne uwagi na temat radości, modlitwy i dziękczynienia pojawiają się również w innych listach Pawła (por. 2 Kor 13,11; Rz 12,12.15; 15,30; Flp 3,1 i in.).

Napomnienia z ww. 16-18 kończą się uzasadnieniem o charakterze teologicznym, które odnieść należy do treści wszystkich trzech wierszy. Zdaniem Pawła wskazane postępowanie odpowiada Bożej woli (por. 1 Tes 4,3). Ponieważ jest to wola Boża, nie zawiera ona w sobie wyłącznie żądania, lecz także możliwość wypełnienia tego, czego się żąda. Jednocześnie apostoł dokonuje tu transpozycji właściwej relacji człowiek – Bóg na płaszczyznę codziennego życia chrześcijanina w świecie. Uzasadnienie (inaczej niż 1 Tes 4,3) wzbogacone jest dodatkowo akcentem chrystologicznym. Ponieważ Bóg przyniósł w Chrystusie zbawienie wszystkim wierzącym, mogą się oni już żyć w radości eschatologicznej przyszłości, mogą się zwracać w modlitwie do Boga, jako do swego Ojca i mają wyraźny powód, by za wszystko i we wszystkim dziękować.

Ww. 19-22. Napomnienia zawarte w ww. 19-22 tworzą pod względem formalnym i treściowym jeszcze bardziej spójną całość, niż wiersze poprzednie i koncentrują szczególną uwagę na duchowym życiu zboru.

W w. 19. jest mowa o możliwych różnych przejawach działania Ducha Świętego w zborze i Pawłowego napomnienia nie należy tu odnosić jedynie do glosolalii. W. 20. natomiast wspomina już o konkretnym darze Ducha, jakim jest dar prorokowania (por. 1 Kor 14,1).

Dokładne znaczenie w. 19. jest trudne do ustalenia. Napomnienie, by nie gasić Ducha, odnosi się do każdego z członków chrześcijańskiej wspólnoty i najprawdopodobniej oznacza, aby nie tłumili oni w sobie, a także w innych, przejawów działania Ducha Bożego, nawet jeśli owo działanie może wydawać się niektórym jedynie pozorne. Zbór bowiem żyje i rozwija się dzięki Duchowi Świętemu, a przejawy jego działania są darem eschatologicznym (np. 1 Tes 1,5; Ga 3,2-5).

W w. 20. Apostoł Narodów zwraca szczególną uwagę na jeden z przejawów działania Ducha, jakim jest prorokowanie. Prorokowanie nie oznacza dla Pawła po prostu przepowiadania przyszłości. Prorocy to ludzie, którzy dzięki Duchowi Bożemu zwiastowali Słowo Boże w zrozumiałym języku (1 Kor 14,24). Głównym celem prorokowania było napominanie i pocieszanie, które miało zbudować chrześcijańską wspólnotę (1 Kor 14,3). Z wiersza tego wynika, że apostoł nie obawiał się tego, iż Tesaloniczanie wzgardzą darem proroctwa samym w sobie, lecz, że wzgardzą słowami proroków, które nie będą postrzegane jako zobowiązujące. Prorocy winni być obdarzani w zborze szacunkiem, a wypowiadane przez nich pod wpływem Ducha Świętego słowa powinny być bezwzględnie przestrzegane (por. 1 Tes 5,12n).

Temat charyzmatów poruszają również wiersze ww. 21n. Wprawdzie ze względu na ich stosunkowo ogólny charakter może się wydawać, że traktują one już o innej tematyce, jednak na ich wzajemne powiązanie z ww. 19n wskazuje partykuła de (w. 21.). Wskazuje ona, że Paweł kontynuuje rozpoczęte wraz z w. 19. rozważania. Choć z jednej strony wzywa, aby Ducha nie gasić i proroctw nie lekceważyć, z drugiej napomina, by każdy przejaw działania Ducha Bożego w zborze był weryfikowany. Nie wszystko, co z pozoru przypomina charyzmat, jest nim w rzeczywistości. Zbór jest predestynowany do takiego rodzaju działania, ponieważ sam otrzymał dar Ducha Świętego, a jego działanie polega m.in. na darze rozróżniania duchów (por. 1 Kor 12,10; por. też Rz 12,2; Flp 1,10). Użyty tu przez Pawła czasownik dokimadzopoddawać próbie, badać kogoś, rozpoznać jako dobre oznacza myślowy i życiowy akt, polegający na fachowym rozpoznaniu i zrozumieniu. Wyraża się on w krytycznym rozróżnianiu i praktycznym zachowaniu tego, co zostaje poddane próbie, i to zarówno w odniesieniu do innych, jak i do samego siebie. Charakterystyczne dla Pawła jest, że akt ten odnosi on albo do wierzącego, albo do całego zboru i chodzi w nim o odpowiedzialne oraz krytyczne weryfikowanie tego, co istotne dla wiary.

Druga część w. 21. rozwija myśl części pierwszej – Apostoł Narodów apeluje, aby zachowywać i trzymać się tego, co w wyniku poddania próbie okazało się dobre (to kalon). Ogólne określenie to kalon, w nawiązaniu do starotestamentowo-judaistycznych wyobrażeń, oznacza to, co dane przez Boga i co odpowiada Jego woli. Słowa proroków zatem, które w wyniku poddania ich próbie okazują się być dobre, a zatem dane przez Boga, należy zachowywać.

Myśl tę rozwija Paweł w w. 22., który koresponduje z w. 21. W. 22., w odróżnieniu od drugiej części w. 21. jest sformułowany w sposób negatywny i można w nim rozpoznać wpływ ST. Zdaniem apostoła każde zło, każde prorockie słowo sprzeciwiające się Bożej woli (apo pantos eidous ponerou), które okazało się takim na skutek weryfikacji dokonanej przez chrześcijańską wspólnotę, nie może być dla niej wiążące i powinno być radykalnie odrzucone. Z rozważań apostoła wynika, że w tej mierze nie ma żadnego neutralnego obszaru, lecz istnieje tylko radykalna alternatywa albo – albo.

W. 23. Swe napomnienia Paweł kończy, podobnie jak w 1 Tes 3,11-13, wstawienniczą prośbą i życzeniem błogosławieństwa. Dostrzegalna jest tutaj stosunkowo duża zależność od tradycji liturgicznej. Apostoł posługuje się tutaj charakterystycznym dla siebie określeniem Bóg pokoju (por. 1 Kor 14,33; 2 Kor 13,11; Rz 15,33; 16,20 i in.). Pokój, podobnie jak we wstępie listu, oznacza zbawczy porządek istniejący we wspólnocie, natomiast Bóg pokoju jest Bogiem zbawienia. Cały wiersz nakierowany jest w swej treści na zbawienie i uświęcenie, których dokonuje Bóg.

Apostoł wiedząc, że napomnienia kierowane pod adresem Tesaloniczan nie doczekają się pełnej realizacji, wszystko oddaje w ręce Boga. Modlitwa o uświęcenie, nawiązująca do 1 Tes 3,12, zawiera w sobie bogatą treść. Według 1 Tes 3,12 uświęcenie wyraża się w czynnej miłości wierzących, według 1 Tes 4,13 – 5,11 pojęcie to odnosi się do pewności wiary i nadziei, zaś analizowany fragment wzbogaca treść tego terminu poprzez odniesienie do sfery wewnętrznego życia chrześcijan i mówi o radości, modlitwie, dziękczynieniu oraz działaniu Ducha Świętego, które też są formą uświęcenia i darem Bożym. Uświęcenie, o którym pisze Paweł, nie ma charakteru partykularnego, lecz jest doskonałym i pełnym dziełem Bożym. Obejmuje ono jednocześnie całego człowieka, co apostoł uwypukla poprzez zestawienie antropologicznych terminów – ducha, duszy i ciała (to pneuma kai he psyche kai to soma). Ów trychotomiczny podział nie ma na celu bardzo dokładnego opisu i podziału człowieka na wzór antropologii hellenistycznej, lecz w pleroforyczny sposób pragnie ująć człowieka jako całość. Ponadto, w myśl antropologii biblijnej, każdy z wymienionych „elementów” może sam w sobie oznaczać człowieka jako całość.

Tak opisany przez Pawła wierzący człowiek ma być zachowany bez nagany (amemptosbez skazy, w stanie nienaruszonym) na dzień dopełnienia się zbawienia, czego także ma dokonać sam Bóg. Z jednej strony zatem dziełem Boga ma być uświęcenie człowieka, z drugiej zaś zachowanie go na dzień paruzji, który jest ostatecznym celem zbawczego działania i na który nakierowane jest życie wierzących. Proces uświęcenia i doskonalenia się człowieka, który już się rozpoczął, a dopełni się w dniu ponownego przyjścia Zbawiciela, potrzebuje nieustannego Bożego wsparcia. Zachowanie bez nagany jest zatem po części zadaniem możliwym do wypełniania przez każdego wierzącego, ponieważ – jako usprawiedliwiony z wiary – otrzymał on dar Ducha Świętego.

W. 24. Wiersz ten jest „rozbudowanym” Amen. Apostoł, powołując się tutaj znów na Boga, wyraża pewność, że treść poprzedniego życzenia, a być może również wprowadzenie w życie napomnień, jest możliwe dzięki temu, że Bóg, który powołuje, jest wierny (pistos o kalon hymas). O Bożej wierności Paweł wspomina też w 1 Kor 1,9; 10,13; 2 Kor 1,18. Wiara i posłuszeństwo adresatów nie pozostaną bez odpowiedzi ze strony Boga. Dla wierzącego nie ma lepszego zapewnienia niż fakt Bożej wierności, której dowiódł w dziejach zbawienia niejeden raz.

 

 

Dominik Nowak