Łk 2,(22-24)25-38(39-40)

 

Tłumaczenie:

22. A gdy wypełniły się dni oczyszczenia ich, według Prawa Mojżeszowego, przynieśli je do Jerozolimy, aby pokazać je Panu.

23. Zgodnie z tym, jak zostało napisane w Prawie Pana, że każde pierworodne [dziecko] płci męskiej będzie nazwane świętym przed Panem,

24. I aby złożyć ofiarę według tego, co zostało stwierdzone w Prawie Pana: parę turkawek lub dwa młodziutkie gołębie.

25. Oto był [pewien] człowiek w Jerozolimie, któremu [było] na imię Symeon, a człowiek ten sprawiedliwy i bogobojny, oczekiwał pocieszenia Izraela, i Duch Święty był na nim.

26. I zostało mu objawione przez Ducha Świętego, [że] nie ujrzy śmierci, zanim by nie ujrzał Chrystusa Pana.

27. I przyszedł w Duchu do świątyni, a gdy rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby wypełnić [to, co] było w zwyczaju Prawa odnośnie jego,

28. wziął je w ramiona i wychwalał Boga, mówiąc:

29. Teraz uwalniasz sługę swego, Władco, według słowa swego, w pokoju;

30. gdyż oczy moje ujrzały zbawienie Twoje,

31. które przygotowałeś przed obliczem wszystkich ludów,

32. Światło ku objawieniu [dla] pogan oraz chwałę ludu Twego, Izraela.

33. A ojciec Jego i matka dziwili się z powodu [tego, co] mówiono o Nim.

34. I błogosławił im Symeon, i rzekł do Marii, matki Jego: oto Ten, który jest ustanowiony na upadek i powstanie wielu w Izraelu oraz na znak, któremu mają się sprzeciwiać.

35. - a twoją zaś własną duszę przeszyje miecz – aby zostały odsłonięte zamysły pośród wielu serc.

36. A była Anna, prorokini, córka Fanuela z plemienia Aser; ta była podeszła w wielu latach, przeżyła z mężem siedem lat od swego panieństwa,

37. I była wdową aż do osiemdziesiątego czwartego roku [życia], która nie odstępowała od świątyni, oddając się postom i prośbom [do Boga] w dzień i noc.

38. I tej godziny przystępując, wielbiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wybawienia Jerozolimy.

39. Gdy wykonali wszystko według prawa Pana, powrócili do Galilei, [do] miasta swego, Nazaretu.

40. Dziecię zaś wzrastało i nabierało siły, napełniając się mądrością, a łaska Boga była na Nim.

 

Analiza literacka:

Tekst kazalny Łk 2,22-40, stanowi ważną część Łukaszowej Ewangelii Dzieciństwa Jezusa (Łk 1,5-2,52), którą autor trzeciej Ewangelii opisał w siedmiu dużych narracjach, tj. Łk 1,5-25; 1,26-38; 1,39-56; 1,57-80; 2,1-20; 2,21-40; 2,41-52. Analizowany tekst jest szóstą w kolejności narracją, skupioną na pobycie Marii i Józefa wraz z dziecięciem Jezus w świątyni.

Początek perykopy jest dość trudny do określenia, gdyż z jednej strony werset 22 zaczyna temat „prezentacji” Jezusa przed Bogiem w świątyni, jednak z drugiej strony wiersz 21 rozpoczyna cały wątek „kultowy”, trwający aż do końca rozdziału drugiego Ewangelii Łukasza. Zasadniczo należałoby traktować w.21 jako ogniwo łączące piątą i szóstą narrację.

Zakończenie perykopy w w.40 również stanowi łącznik między narracjami (tu: szóstą oraz siódmą). Mówi bowiem o tym, co się działo z Jezusem po powrocie z Jerozolimy, stanowiąc płynne przejście do podróży dwunastoletniego dziecka do Jerozolimy na Święto Paschy.

Istnieją pewne poszlaki, że fragment Łk 2,25-38 został przez Łukasza przejęty z wcześniejszej tradycji – kai idou („a oto”) ukazuje nagłą zmianę w narracji, poza tym istnieje różnica w pisowni Jerozolimy: w w.22 występuje Ierosoluma, zaś w w wierszach 25 i 38 Ierousalem; dodatkowo uderzający jest kontrast nomon – pneuma („Prawo” i „Duch”) - pierwszy zwrot wyraźnie jest akcentowany we fragmencie Łk 2,22-24.39 (zob. jednak w.27, gdzie istnieje wzmianka o Prawie, ale bez zwrotu „według Prawa Mojżeszowego/Pana” czy „jak zostało napisane w Prawie (Pana)” lecz „według zwyczaju Prawa”), natomiast drugi pojawia się trzykrotnie w ww.25-27.

Podział analizowanej perykopy Łk 2,22-40 przedstawia się następująco:

1. Łk 2,22-38 - Przedstawienie Jezusa w świątyni

a) Łk 2,22-24 – złożenie ofiary w świątyni

b) Łk 2,25-38 – spotkanie z Symeonem oraz Anną

α) Łk 2,25-35 – spotkanie z Symeonem

- Łk 2,25-28 – pojawienie się Symeona

- Łk 2,29-32 – pieśń Symeona

- Łk 2,33-35 – Symeon zwraca się do Marii i Józefa

β) Łk 2,36-38 – spotkanie z Anną

2. Łk 2,39-40 – powrót całej rodziny do Nazaretu

 

Komentarz:

22 – 24 Po obrzezaniu Jezusa (por. w. 21), Maria i Józef przynieśli dziecko, aby dokonać kolejnych czynności kultowych. Skondensowana treść zawarta w trzech wersetach nie pozwala jednoznacznie określić, czy mowa jest tu o trzech rytach, czy dwóch. Z pewnością jednak mamy tu do czynienia przynajmniej z dwoma czynnościami kultowymi. Pierwsza stanowi nawiązanie do dwunastego rozdziału z Księgi Kapłańskiej, który wykłada zasady postępowania Izraelitów w przypadku narodzin dziecka. Matka po urodzeniu syna miałaby poddać się oczyszczeniu przez 7 dni, aż do momentu obrzezania dziecka, później przez 33 dni przebywałaby w domu, a w czterdziestym dniu musiała już złożyć ofiarę za swoje oczyszczenie (w czasach Jezusa kobiety dokonywały tego w Świątyni nieopodal Bramy Nikanora, we wschodniej części Dziedzińca Kobiet), składając baranka lub zamiennie – jeśli kogoś nie było stać na jagnię – turkawkę czy też młodego gołębia.

Drugi ryt wiąże się z ofiarowaniem pierworodnego (gr. diagoinon , dosł. „otwierający łono” - wyraźny hebraizm) dziecka Panu. Prawo Mojżeszowe (Księga Wyjścia 13,1-2) oferowało możliwość wykupu pierworodnego dzięki pewnej sumie pieniędzy (pięć szekli świątynnych). Czynność wykupu nie wymagała jednak zabrania dziecka do Świątyni, wystarczyło dostarczyć szekle członkowi rodziny kapłańskiej (zob. Księga Liczb 3,47-48). Tym bardziej zastanawia więc motyw poświęcenia Jezusa Bogu. Niektórzy komentatorzy (np. H. Marshall) skłaniają się więc do uznania trzeciego rytu, w jakim uczestniczyć mieli Maria i Józef: poświęcenie dziecka na służbę Bogu w Świątyni. Byłoby to aluzja do 1 Sam 1,22-24, gdzie Anna miała oddać Samuela na służbę w świątyni u boku Helego. W odpowiedzi jednak należy wskazać, że nie ma w Pięcioksięgu wskazówki na istnienie sformalizowanej postaci takiego poświęcenia dziecka. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby sformułować hipotezę, że taka myśl – jako motyw teologiczny - mogła przyświecać Łukaszowi.

 

25 – 28 kai idou zaznacza nowe, nagłe wydarzenie – spotkanie Symeona w Świątyni. Spotkanie, które miało miejsce z inspiracji Ducha („i Duch Święty był na nim”, „zostało mu objawione przez Ducha Świętego”, „przyszedł w Duchu”). Imię Symeon było popularne ówcześnie. Zestawienie tego imienia (czy Łukasz był świadomy jego etymologii - „On [tj. Bóg] wysłuchuje”?) wraz nazwą miasta (Ierousalem w formie sakralnej) oraz opisem dikaios („sprawiedliwy”), dając pozytywny obraz Symeona (ideał funkcji kapłańskiej?), nie ukazuje jego faktycznej funkcji, jaką spełniał w Świątyni – mimo aluzji pozabiblijnych (Symeon miał być arcykapłanem – Protoewangelia Jakuba 24,4; nauczycielem/rabbim – Akta Piłata 16,2.6; w późnym piśmie łacińskim Ewangelia Pseudo-Mateusza Symeon miał posiadać 112 lat!), nie znamy ani jego godności kultowej ani też wieku.

Symeon określony jest jako człowiek, który oczekiwał „pocieszenia Izraela” (gr. paraklesin tou israel), co w parze ze zwrotem „Chrystusa Pana” (gr. ton christon kyriou) wyraźnie ukazuje tu wymiar eschatologiczny. Podobnie, w dalszej części perykopy, Anna również jest osobą „oczekującą”. W przypadku Symeona mamy jednak do czynienia z proroctwem z przeszłości. Wyrocznie, zarówno hebrajskie jak i greckie bardzo często nawiązywały do okoliczności śmierci – a przynajmniej możliwości śmierci – słuchającego (por. Iz 38,1; J 21,18; Dz 21,11; w starożytnej Grecji „wyrocznie o śmierci” wygłaszane były choćby w świątyniach w Argolis, Cumae czy na przylądku Tajnaron). „Zarówno los, jak też życie i śmierć mogą być istotne dla historii zbawienia” (F. Bovon). Symeon według słów proroctwa miał „ujrzeć śmierć” (por. identyczny zwrot w Ps 89,49), gdy zobaczyłby Chrystusa Pana. Określenie ton christon kyriou swoje źródło może posiadać w starotestamentowym zwrocie mesjasz Jahwe (1 Sm 26,9.11), jednak tutaj pojawia się w eschatologicznym kontekście i bardziej wiąże się z identycznym greckim określeniem z Psalmów Salomona 18,8.

Symeon widząc niemowlę, bierze je w ramiona (główne znaczenie gr. dechomai to„przyjmować, otrzymywać”), co nie jest zwykłym gestem, wyraża on bowiem postawę przyjęcia Bożego planu, związanego z przybyciem Mesjasza, i to nie dla siebie, lecz dla całego Izraela.  Proroctwo wypełniło się nie tylko w „widzeniu” Pomazańca ale i „dotknięciu” Go. Temat przyjmowania Jezusa, jego posłańców czy uczniów jest istotnym tematem u Łukasza (np. 8,13; 9,5; 10,8). Orygenes w swych Homiliach do Ewangelii Łukasza 15,3 wspomina o pozytywnym przykładzie Symeona, tak jak on wcześniej, również chrześcijanie powinni być prowadzeni przez Ducha do Świątyni, jaką jest Kościół Chrystusa.

 

29-32 Teraz (gr. nun – punkt zwrotny w historii zbawienia!) sam Symeon jest gotowy do wygłoszenia słów pieśni z akcentem prorockim. Nunc dimittis (od początkowych słów Symeona „Teraz uwalniasz”) wyraża radość starego człowieka – oto „widzi” zbawienie, przygotowane dla wszystkich narodów (por. Iz 52,10; zob. Łk 3,6 oraz 10,23), światło, które objawi Boga daleko poza granice Izraela (który otrzyma chwałę). Teraz ten sługa Boży (gr. doulos - dosł. „niewolnik”) zostaje zwolniony z obowiązku czuwania przez swego Władcę (gr. despotes). Może odejść w pokoju, gdyż nadszedł oczekiwany czas mesjański. 

Eschatologiczne zbawienie obrazowane jest motywem światłości i chwały. „Ludy” (w.31) są w tym miejscu doprecyzowane jako poganie oraz Izrael. Paralelność światła i chwały widoczna jest w ST (np. Iz 60,1-2.19-20; por. Iz 58,8), chociaż w Księdze Barucha 5,9 możemy przeczytać o świetle wychodzącym z Bożej chwały. „Światło” i „chwała” stoją w ścisłej apozycji wobec „zbawienia”. Motyw paralelności sytuacji pogan oraz Żydów, którzy w równej mierze są beneficjenatami zbawienia oferowanemu w imieniu Jezusa wyraźnie występuje w Dziejach Apostolskich (Dz 9,15; 11,15.18.20; 14,1; 15,9 itp.).

Pieśń Nunc Dimittis, zwana też jako kantyk Symeona, oprócz prawdopodobieństwa użycia jej we wczesnochrześcijańskiej liturgii (jeszcze przed powstaniem trzeciej Ewangelii?), również dzisiaj jest wykorzystywana w liturgii wielu kościołów (jako część Komplety w Kościele Rzymsko-Katolickim lub w kościołach tradycji luterańskiej czy anglikańskiej).

 

33-35 Wzmianka o ojcu Jezusa (podobnie jak wyraz „rodzice” w w.27) dla niektórych kopistów przedstawiała problem natury teologicznej. Niektórzy zwrot „jego ojciec” zamieniali na „Józef”(tak choćby w Kodeksie Aleksandryjskim, datowanym na V wiek). Podobnie zresztą istniały zastrzeżenia do zwrotu „rodzice”. Czy oznacza to, że w w.33 mamy do czynienia ze śladem tradycji, w której jeszcze nie było wyraźnej nauki o dziewiczym poczęciu Marii? Z drugiej strony druga część wersetu 33 odzwierciedla słownictwo stosowane przez Łukasza („dziwić się czymś”, „z powodu [tego, co] mówiono” - greckie taumadzo epi i ta laloumena – zob. Łk 4,22; 9,43; 20,26; Dz 13,2 oraz Łk 1,45; Dz 13,45; 16,14; por. Dz 17,19).

Interesujące, że Symeon błogosławi rodziców Jezusa, a nie czyni tego bezpośrednio wobec Pomazańca. Niewykluczone jednak, że słowo „im” (gr. auton) może obejmować w tym przypadku Marię, Józefa oraz Jezusa. Dalsza część słów Symeona (ww.34-35) skierowana jest do Marii. W przeciwieństwie do proroctwa w Nunc Dimittis, gdzie wypowiedziano wzniosłe i radosne słowa, Maria słyszy o komplikacjach w przyszłej służbie Syna oraz o przyszłych rozterkach własnego serca. Tam była mowa o pokoju i świetle, tutaj o mieczu i cierpieniu. 

Jezus, według Symeona, miał okazać się Pomazańcem, „ustanowionym” ku wywyższeniu jednych a upadkowi innych. Miał być również „znakiem”, któremu wielu miałoby się sprzeciwić. „Znak” w tym ujęciu nie stanowi potwierdzenia poselstwa lecz raczej Boże działanie, które przybiera konkretną formę (por. Łk 11,30). Tekst dotyczący przyszłości Mesjasza, jakkolwiek językowo nie jest bardzo bliski Iz 18,14-15; 28,16 czy Ps 118,22, to jednak przykłady tradycji chrześcijańskiej łączącej te teksty z Chrystusem widoczne są np. w Rz 9,32-33; 1 P 2,6-8 i u samego Łukasza 20,17-18. Jezus jest „znakiem” zbawienia dla tych, którzy Go przyjmą, dla „opornych” skutek ich postawy przyniesie inny owoc.

 

36-38 Te wersety ponownie okazują radość, uwielbienie Boga i słowa o „wybawieniu Jeruzalem”, czyli o zbawieniu nadchodzącym wraz z Mesjaszem. Anna (imię jest grecką formą hebrajskiego hannah - „pełna łaski, wdzięku”), określona jako prorokini (gr. profetis – żeńska odmiana słowa „prorok”) – w przeciwieństwie do Symeona, którego Ewangelista określa według tego, jaki jest, tj. sprawiedliwy – opisana jest jako kobieta mająca rodowód, wiek oraz status społeczny i religijny. W ST pojawiają się tylko cztery kobiety, które prorokowały: Miriam, Debora, Chulda oraz żona Izajasza. Nowy Testament również oszczędnie pisze o prorokiniach – w Dz 21,9 mowa jest o córkach Filipa (por. też 1 Kor 11,5; oraz Apk 2,20 - w jednakże negatywnym znaczeniu).

Chociaż Łukasz umieścił obok siebie fragmenty o Symeonie i Annie, które opowiadają o spotkaniu z Pomazańcem, przynoszącym radość oraz wzbudzającym uwielbienie Boga, to jednak nie są one względem siebie całkiem symetryczne, i to nie tylko pod względem długości tekstu poświęconego obu postaciom. Symeon przybył do Świątyni, wiedziony przez Ducha – Anna już w Świątyni była; on liczy na koniec swych dni, ona wydaje się odzyskiwać energię do uwielbienia Boga oraz rozpowiadaniu innym o Mesjaszu; on wygłasza proroctwo, ona nie ma „rodzicom” Jezusa niczego do przekazania szczególnej wieści, poza dzieloną radością. Sama Anna wydaje się w tekście Łukaszowym odzwierciedlać ideał chrześcijańskiej wdowy (na wzór judaistyczny) – obecny choćby w 1 Tm 5,3-16. Istnieje możliwość, że pod wpływem tej tradycji chrześcijańskiej wizerunek Anny został ujęty przez Łukasza w taki a nie inny sposób.

 

39-40 Wiersz 39 –  Gdy wykonali wszystko według prawa Pana (...) kończy motyw posłuszeństwa wobec Prawa, rozpoczęty w w.21 a rozwinięty w ww.22-24. Wzmianka o powrocie do Nazaretu sprawia wrażenie, jakby Jerozolima była ważnym, ale jednak przystankiem na drodze z Betlejem do Nazaretu. Nie jest pewne, czy Łukasz mógł znać tradycję o ucieczce do Egiptu, przekazaną przez Mateusza (Mt 2,13-20).

 

Ostatni wiersz perykopy, który z dużym prawdopodobieństwem można uznać za dobro własne Łukasza, przypomina swym charakterem podobną wcześniejszą wzmiankę o Janie Chrzcicielu (Łk 1,80) oraz późniejszą o Jezusie (Łk 2,52). Tłem dla tych wzmianek może być tekst z 1 Sam 2,21.26 i 1 Sam 3,19.