Komentarz egzegetyczny do tekstu Mk 3,31-35
Tłumaczenie:
- Tymczasem nadeszła matka Jego i bracia Jego, a gdy stali na zewnątrz, posłali po Niego, aby Go przywołać.
- A siedział wokół Niego tłum, i powiedzieli Mu: oto matka Twoja i bracia Twoi [i siostry Twoje] (są) na zewnątrz, (i) szukają Ciebie.
- I odpowiadając, rzekł im: Kto jest matką moją i braćmi [moimi]?
- A gdy spojrzał na siedzących wokół Niego, powiedział: Oto i matka moja i bracia moi.
- Ten bowiem, kto wykonuje wolę Boga, ten jest bratem moim i siostrą i matką.
Komentarz ogólny:
Analizowany tekst Mk 3,31-35 - jako jednostka literacka – stanowi tzw. apoftegmat biograficzny, zawierając błyskotliwą i trafną odpowiedź Jezusa w kontekście pytania o Jego prawdziwą rodzinę.
Kontekst literacki dla tekstu kazalnego stanowi Mk 3,20-35, którego struktura zamyka się w postaci chiazmu:
A. Krewni, którzy przychodzą, aby Go zabrać ze sobą (ww. 20-21)
B. Zarzut nr 1: Jezus posiada Belzebula (w. 22a)
C. Zarzut nr 2: Jezus wyrzuca demony mocą księcia demonów (w. 22b)
C’. Odparcie zarzutu nr 1: szatan nie wyrzuciłby demonów (ww. 23-27)
B’. Odparcie zarzutu nr 2: twierdzenie, że Jezus ma ducha nieczystego, to bluźnierstwo (ww. 28-30)
A’. Krewni Jezusa to ci, którzy czynią wolę Bożą.
Komentarz szczegółowy:
31-32 Ewangelista wznawia „przerwanąˮ scenę z Mk 3,20-21, gdzie krewni Jezusa pojawili się, aby zabrać Go wtedy pod swą opiekę (dosł. „pochwycićˮ). Obecnie ponownie chcą się z Nim widzieć, ale tym razem – co jest zaznaczone w tekście – pojawia się przeszkoda w postaci ogromnego tłumu ludzi (gr. ochlos – „tłum, rzesza, motłoch, mnóstwoˮ). Niejako w tle pojawia się dylemat związany z obowiązkami wobec najbliższej rodziny. Obowiązki syna wobec rodziców były znaczące. To do niego należała opieka nad sędziwym ojcem czy matką. Generalnie rodzicom należała się cześć zgodnie z piątym przykazaniem Dekalogu. Narracja w Mk 3,31-32 ukazuje rodzinę Jezusa przebywającą „na zewnątrzˮ (gr. ekso - „na zewnątrz, na dworze; pozaˮ), podczas gdy tłum – a przynajmniej jego część –
przebywa (w domyśle) wewnątrz budynku. Nie wiadomo, do kogo należy dom. Ścisłe szczegóły nie leżą w sferze zainteresowań Ewangelisty. Ważne, że są ludzie, którzy w przeciwieństwie do rodziny słuchając Jezusa (por. Mk 4,10-11 i kontrast między ogółem a uczniami Jezusa, którym „powierzono tajemnicę Królestwa Bożegoˮ), znajdują się „wokółˮ Niego (gr. peri auton). Można się domyślać, że kolejna próba przywołania Jezusa „do porządkuˮ przez Jego krewnych spaliła na panewce. Krewnych nazwanych po imieniu: matka, bracia i siostry (w znacznej części rękopisów brakuje słowa adelphai sou – „siostry Twojeˮ).
Marka interesuje coś innego. Wprawdzie nie pokazuje wprost nieuchronnego wewnętrznego konfliktu między wiernością Jezusowi a lojalnością wobec najbliższej rodziny (por. Mt 10,35-37), lecz przewiduje (a może jest to już „głosˮ aktualnych doświadczeń wierzących w realiach popaschalnych?) prześladowania ze strony członków rodziny (Mk 13,12). W Mk 10,28-30 zakłada się, że uczniostwo może obejmować porzucenie dotychczasowej rodziny na rzecz nowego, większego „kręguˮ rodzinnego (R. T. France).
33-35 Nie ma potrzeby doszukiwania się w wyrazie kyklou jakiegoś wewnętrznego „kręguˮ ludzi będących bliżej Jezusa (poza apostołami). W tekście wyraz stoi w celowniku i jako taki oznacza przysłówek „wokoło, naookołoˮ. Jednakże obraz tłumu otaczającego Jezusa daje wrażenie, jakby wokół Niego gromadziła się rzesza Jego naśladowców.
Jezus zadaje pytanie: Kto jest matką moją i braćmi moimi? Pytanie jest kluczowe w tej części perykopy, staje się punktem zwrotnym. Wezwanie Jezusa przez matkę i braci oraz przekazanie od nich poselstwa Jezusowi zostaje obrócone w pytanie o prawdziwą Jego rodzinę, które kładzie fundament dla dalszych rozważań w tej kwestii.
Odpowiedź ze strony Jezusa przychodzi nie tylko słowem, ale i czynem: A gdy spojrzał na siedzących wokół Niego, powiedział – gr. kai periblepsamenosperi auton kyklo kathemenous, legei. Spójrzcie! (emfatyczne gr. ide) Oto właśnie moja matka i moi bracia. Ci, którzy udzielają Mu właściwej odpowiedzi, tj. dokonują właściwej decyzji (por. „właściwą częśćˮ, jaką wybrała Maria na tle zachowania Marty – Łk 10,42). Oni są blisko Pana i słuchając Go, przyjmują Słowo. Na tym tle zachowanie krewnych Jezusa, ze swego punktu widzenia pragnących dla Niego jak najlepiej (ale według własnych reguł), staje się obrazem odrzucenia poselstwa Chrystusa. W paralelnych miejscach synoptycznych Ewangelista Mateusz (Mt 12,46) ma na myśli raczej „uczniówˮ, Łukasz (Łk 8,21) nazywa matką i braćmi Jego tych, którzy „słuchają i wykonują wolę Bogaˮ. Marek pisze o tych, którzy „wypełniają wolę Bogaˮ. Dla większości komentatorów słowa zapisane w ostatnim wierszy perykopy Mk 3,31-35 stanowią niezależny logion Jezusa, który Ewangelista dołącza do przekazu z tradycji w celu wzmocnienia treści Jego nauczania. Sugerowałby to choćby odwrócony porządek wyrazów „bratem, siostrą i matką mojąˮ a przy tym dołączenie wyrazu adelphe –„siostrąˮ (bez wątpliwości ze strony świadectw tekstowych, tj. rękopisów), które w porównaniu choćby do paralelnego tekstu w apokryficznej Ew. Tomasza (postawienie „braci“ przed „matkąˮ i całkowite pominięcie „sióstrˮ) wskazuje na postać język inkluzywnego, określającego szersze, bo uniwersalne poselstwo Mistrza z Nazaretu.
Ostatni wiersz sugeruje również pewne złagodzenie wrażenia szorstkości, jakie do tej pory towarzyszyło lekturze poszczególnych wersetów perykopy. Jezus, wypowiadając słowa „ten bowiem, ktoˮ – daje do zrozumienia, że każdy może (a więc i Jego rodzina według więzów krwi) stać się naśladowcą tak słów, jak i czynów Jezusa. Do tego jednak musi prowadzić pełne uznanie Jezusa jako Tego, kto w sposób całkowity wykonuje wolę Boga. Podejmując dobrą decyzję, uczniowie Jezusa w każdym okresie istnienia Kościoła mają możliwość pełnić wolę Bożą, ciesząc się jednocześnie Jego bliskością.