Tekst kazalny: Iz 55,1-5

 

Nuże, wszyscy spragnieni, idźcie do wód i którzy nie macie pieniędzy idźcie, kupujcie i jedzcie i idźcie i kupujcie bez pieniędzy i bez zapłaty wino i mleko. 2. Dlaczego mielibyście płacić pieniędzmi za coś,  co nie jest chlebem i (oddawać) wasz zysk za brak nasycenia?

Słuchajcież mnie i jedźcie dobro i będzie się rozkoszować tłuszczem dusza wasza.

3. Nakłońcie waszego ucha i chodźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje dusza wasza.

 

I zawrę z wami przymierze wieczne, dobrodziejstwa Dawida trwałe.

4. Oto świadkiem ludów ustanowiłem cię ,księciem i rozkazodawcą ludów.

5. Oto naród, którego nie znałeś zawołasz, a naród który ciebie nie znał do ciebie przybiegnie,

ze względu na JHWH Boga twego i na Świętego Izraela, ponieważ otoczył cię wspaniałością.

 

Tekst 55,1-5 tematycznie może być podzielony na dwie części. Pierwsza zawiera się w wersetach 1-3a, a jej treścią jest wezwanie na ucztę. Część drugą natomiast stanowią wersety 3b-5 będące zapowiedzią zawarcia z Izraelem przymierza i owego przymierza charakterystyką.

 

Pewne problemy interpretacyjne sprawia część pierwsza, czyli wezwanie na ucztę. Spotkać można dwie podstawowe interpretacje. Pierwsza - reprezentowana przez np. J. Begricha - widzi tu mądrościowe wezwanie do skorzystania z zaproszenia na ucztę przygotowywaną przez spersonifikowaną mądrość. Podstawą do takiego postrzegania fragmentu może być fragment Księgi Przypowieści 9,1-12, w którym to mądrość pod postacią kobiety buduje dom, przyrządza ucztę i zaprasza przechodniów. Przeciwko takiemu rozumieniu przemawiać może natomiast fakt, że Deuteroizajasz nie nawiązuje wprost do tradycji mądrościowej, a samo pojęcie mądrości (chochma)  użyte jest w jego pismach w znaczeniu negatywnym, w odniesieniu do mądrości Babilonu (Iz 47,10). Druga, bardziej prawdopodobna, interpretacja opiera się na kontekście wyznaczanym przez rozdział 54 Księgi Izajasza, który traktuje o odbudowie, umocnieniu i błogosławieństwie Jerozolimy (w. 11-17). W ten sposób wersety byłyby wezwaniem do przybycia na ucztę do odnowionej i błogosławionej Jerozolimy. Trudno określić, kto jest mówcą, czy Bóg, czy też samo miasto. Prawdopodobniejsza wydaje się interpretacja druga, wedle której do ludu zwraca się Jerozolima. Można wskazać na jeden z argumentów przemawiających za taką interpretacją. Jest nim fakt, że czasownik iść (halach) z w. 3a i wcześniejszych nigdy nie odnosi się w Starym Testamencie do przychodzenia do Boga.

W wersecie 1. znajdujemy wpierw wezwanie przyjścia do wód. Jeżeli chodzi tu o przybycie do Jerozolimy, to mowa o wodach może być nawiązaniem do jerozolimskich tradycji. Psalm 46 będący psalmem Syjonu wspomina o rzekach „rozweselających miasto Boże” (w. 5), Księga Ezechiela mówi o wodach wypływających ze świątyni (Ez 47,1), a Księga Zachariasza o „żywych wodach płynących z Jerozolimy” (Za 14,8). Wypowiedź o wodach zdaje się potwierdzać przypuszczenie, iż chodzi o zaproszenie do błogosławionej i szczęśliwej Jerozolimy. Uczta, którą przygotowuje miasto dla przybywających pielgrzymów, ma być dostępna dla wszystkich, nawet dla najuboższych (dla tych, którzy nie mają pieniędzy). Na uczcie będzie za darmo wino i mleko, zaliczane do kosztownych napojów. Zastanawiające jest, że nie wspomniane zostały pokarmy mięsne na uczcie. Wynikać to może zapewne z faktu, że w czasie powstania perykopy istniał już w judaizmie zwyczaj rozdzielania pokarmów mięsnych i mlecznych, wyprowadzony na podstawie biblijnego zakazu gotowania koźlęcia w mleku matki (Ex 23,19; Dtn 14,21). Niekiedy spotkać można się z opinią, że mowa o mleku sugeruje odbywanie się uczty w okresie wiosennym, kiedy to zwierzęta miały młode i  dawały mleko. W takim przypadku mógłby być to być rodzaj bezmięsnej uczty paschalnej, kojarzącej się z wyprowadzeniem ludu z Egiptu.

Werset 2a mówi o sytuacji ludu poza Jerozolimą, gdzie musi płacić za coś, co nie syci i nie jest prawdziwym pokarmem. W takiej sytuacji jedynym sensownym krokiem jest udanie się do miasta na wspaniałości, które tam zostały przygotowane. W wersecie 2b znajduje się wezwanie do spożywania dobra (hebr. tow), co może - jak przypuszczają niektórzy egzegeci - kojarzyć się ze słodyczami (por. Prz 24,13n). W wersetach 2b-3a dwukrotnie występuje pojęcie nefesz, niezbyt precyzyjnie oddane w powyższym tłumaczeniu jako „dusza”. Pierwszy raz oznacza zapewne „pragnienie” (zob. Mi 7,1; Dtn 15,20; 1Sm 2,16), zaś drugi raz jest synonimem słowa „życie” (Prz 8,35n).

Werset 3a przypomina wezwania mądrościowe, lecz w tym przypadku wzywa się do przybycia do  błogosławionej Jerozolimy.

Wersety 1-3a są mową stylizowaną na wezwanie na ucztę w Jerozolimie. Podmiotem wypowiadającym się jest prawdopodobnie miasto. Wezwanie to ma z jednej strony wskazać na stan Jerozolimy - jej bogactwo, szczęśliwość, stan błogosławieństwa. Z drugiej strony wezwanie może zarazem być skierowanym do diaspory wezwaniem do powrotu do kraju Izraela, ponieważ tam spodziewać się można Bożego dobra i błogosławieństwa, w przeciwieństwie do pozostałych miejsc, gdzie trzeba „płacić za coś, co nie jest chlebem i nie syci”.

 

Następna wypowiedź 3b-5 jest zapowiedzią zawarcia przymierza i przygarnięcia narodów. Werset 3b zapowiada zawarcie przymierza wiecznego z Izraelem. Określenie „przymierza wiecznego” pojawia się po raz pierwszy w dokumencie kapłańskim (Gn 17,13), w odniesieniu do przymierza zawartego z Abrahamem. Następne słowa wersetu stanowią wypowiedź o dobrodziejstwach (dosł.    „łaskawości”  hebr. chasde) Dawida. Niektóre starożytne tłumaczenia (jak np. tłumaczenie syryjskie - Peszitta) i niektórzy egzegeci widzą w tym określeniu dobre uczynki uczynki Dawida oparte na jego wierności Bogu, a w samym wersecie zapowiedź przywrócenia dynastii Dawidowej. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że chodzi tu o Boże dobrodziejstwa wyświadczane Dawidowi. Do takiego wniosku dochodzimy na podstawie m.in. Ps 89,2nn, gdzie czytamy o przymierzu Boga z Dawidem na podstawie Bożej łaskawości i wierności (hebr. chesed; w w. 25 znajduje się nawet forma liczby mnogiej) oraz faktu, że Deuteroizajasz w pozostałych swoich wypowiedziach nie żywi nadziei na przywrócenie monarchii. Najprawdopodobniej więc zamysłem autora jest oddzielenie treści obietnicy danej przez Boga Dawidowi i jego potomkom od nosicieli tej obietnicy. Nie należy oczekiwać na przywrócenie Izraelowi monarchii Dawida, nie znaczy to jednak, że obietnice dane Dawidowi są i treść przymierza zawartego z Dawidem są nieaktualne. Teraz jednak dziedzicem tych obietnic staje się cały Izrael. Jak monarchia wypełniała określone religijne cele, tak po upadku monarchii owe cele pozostały nadal aktualne, a ich realizację przejmuje cały lud. Tak więc to Izrael, a nie Dawid ma być „wodzem” (ew. księciem), rozkazodawcą i świadkiem ludów. Pełnienie owej funkcji nie będzie polegać na podporządkowaniu sobie narodów i sprawowaniu nad nimi okrutnej władzy. Przymierze będzie polegać na tym, że Izrael zapośredniczy narodom Boga, a przez to i z nimi wejdzie w szczególną relację („naród, którego nie znałeś zawołasz....który cię nie znał do ciebie przybiegnie”). Będzie to czas wspaniały zarówno dla Izraela jak i dla narodów.

 

Dlaczego oba fragmenty sąsiadują ze sobą? Wersety 1-3a są nawiązaniem do wypowiedzi z wersetów wcześniejszych, traktujących o Jerozolimie, część 3b-5 mówiąca o przymierzu komponuje się z wersetami wcześniejszymi chociażby dlatego, że w Starym Testamencie niejednokrotnie zawarciu przymierza towarzysz spożywanie posiłku (Ex 24,11; por. Iz 25,6). Z drugiej strony oba fragmenty ukazują nam specyficzną koncentrację - rozproszony Izrael zbiera się w Jerozolimie - mieście obecności Boga, przymierze zostaje zawarte przez co lud staje się świadkiem dla narodów, a one przybywają do zebranego wokół Boga Izraela. W ten sposób realizuje się Boży zamiar zbawczy zarówno wobec Izraela jak i narodów. Drugi fragment w sposób szczególny ukazuje zaś, że najważniejsze jest pytanie o motywy Bożego działania i Boże cele. Formy Bożego działania mogą się natomiast zmieniać, tak jak ukazuje to historia Izraela - najpierw Bóg działał przez Dawida i monarchię, następnie zaś bez instytucji królestwa.

 

Andrzej Kluczyński